środa, 26 października 2011

Kryzys ekonomiczny czy wygórowane wymagania?

Kryzys ekonomiczny czy wygórowane wymagania?

Autorem artykułu jest Li Li


Kwoty, jakich telewizyjne gwiazdy żądają za kilka godzin pracy na planie mogą przyprawić niektórych o zawrót głowy. Nie jest to żadną tajemnicą, kto jest serialowym krezusem i ile zarabia.
Znajomość zarobków znanych ludzi stała się tak powszechna jak obieg dokumentów w dzisiejszych korporacjach.
Aktorzy również skarżą się na trudności z płynnością finansową. Jak sami twierdzą ról za duże, kilkunastotysięczne wynagrodzenie jest jak na lekarstwo, a z teatralnych gaży nie da się nawet opłacić rachunków. Dlatego ich menedżerowie oraz agenci walczą o jak najatrakcyjniejsze kontrakty w serialach i telenowelach. Skuteczny agent potrafi wynegocjować stawkę kilkunastu tysięcy złotych za dzień zdjęciowy.
Najlepiej zarabiający aktorzy to serialowe małżeństwo z serialu „Rodzinka.pl”, czyli Małgorzata Kożuchowska oraz Tomasz Karolak. Ona wynegocjowała stawkę 12 000 zł, natomiast on nieco mniej, 11 000 zł. Są to kwoty za jeden dzień zdjęciowyKożuchowska i Karolak. Na początku swojej kariery ceny za dzień na planie zdjęciowym oscylowały na poziomie 2000-3000 zł. A teraz? Prawie 4 razy tyle. Nieco niższą stawkę ma Borys Szyc w serialu TVN, „Przepis na życie”. Zarabia bowiem 10 000 zł. Jednakże w bonusie dostaje coś więcej, coś niematerialnego. Cieszy się uznaniem reżyserów oraz sympatią ekipy filmowej. Wszystko to wypracował sobie sam.Szyc w serialu przepis na zycie
Wysokie gaże mają również Grażyna Szapołowska oraz Katarzyna Figura, które mają zaszczyt razem grać w serialu „Rezydencja”. Otrzymują one po 7 000 zł. Na zarobki rzędu 5 000 zł może liczyć Artur Żmijewski, Anna Mucha, Małgorzata Socha. O taką kwotę walczy również Joanna Koroniewska w serialu „M jak miłość” po odejściu Kożuchowskiej. Póki co zarabia połowę tego. Wszystko w rękach, a raczej umiejętnościach negocjacyjnych jej agenta.
---
Zobacz jakie suknie wieczorowe najchętniej wybierają znani ludzie!

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pożyczki prywatne w praktyce

Najlepsza Pożyczka bez BIK i KRD wypełnij krótki formularz:





Autorem artykułu jest Marcin Przewrotny

Pożyczki prywatne to stosunkowo młody produkt na polskiej scenie kredytów i pożyczek, który - gdy debiutował - miał przynieśc rewolucję. Po kilku latach od pojawienia się pierwszych pożyczek prywatnych, rewolucji jednak nie widać. Być może dlatego, że wzięcie pożyczki prywanej w praktyce wcale nie jest takie proste.
O co chodzi z pożyczkami prywatnymi?
Dla tych, którzy z pojęciem pożyczki prywatnej spotykają się po raz pierwszy, krótkie wyjaśnienie.
Pożyczki prywatne to nowy sposób udzielania pożyczek, którego podstawową zasadą jest pominięcie jakichkolwiek instytucji finansowych. Pożyczki udziela zatem nie bank, ale "normalna", prywatna osoba, dla której jest to swego rodzaju inwestycja.
Pożyczki prywatne rozwijają się przede wszystkim w sieci - na portalach ogłoszeniowych czy forach pożyczkowych znaleźć można ogłoszenia osób, które są chętne dać lub wziąć taką pożyczkę. Warunki ustalane są indywidualnie, pomiędzy pożyczkodawcą a pożyczkobiorcą.
Brak chętnych do pożyczania
Pożyczki prywatne, z racji tego, że są wyjątkowo tanie (oprocentowanie wynosi zwykle 20 - 25%), miały zrobić w Polsce furorę. W końcu każdy kto potrzebuje pieniędzy, powinien pożyczyć je na 20% prywatnie, niż na 80% w parabanku. Niestety, nie jest to wcale takie proste.
Największą bolączką rynku pożyczek prywatnych w Polsce jest brak chętnych do inwestowania, czyli pożyczania. Polak jest z natury nieufny, stąd też niewielu jest takich, którzy decydują się na pożyczenie swoich pieniędzy komuś zupełnie obcemu. Bo przecież gwarancji na to, że pożyczający odda pożyczkę w terminie nigdy tak naprawdę nie ma. A w związku z tym, zamiast pożyczki prywatnej inwestorzy wolą inne inwestycje alternatywne - chociażby monety kolekcjonerskie czy popularne ostatnio... wino.
Problematyczne zabezpieczenie
Wina nie leży jednak wyłącznie po stronie pożyczkodawców. Pożyczki prywatne nie dochodzą często do skutku także z powodu rezygnacji drugiej strony. Kością niezgody są zwykle zabezpieczenia pożyczki.
Inwestorzy wymagają bowiem od pożyczkobiorców zabezpieczenia w formie weksla in blanco lub zastawu. Ma to być gwarancją tego, że pożyczka zostanie oddana. Niestety, gros osób biorących pożyczkę prywatną uważa zabezpieczenie za całkowicie niepotrzebne i żąda by pożyczka została wypłacona bez formalności, tak jak w parabanku. Tak dobrze jednak nie ma.
Przyszłość pożyczek prywatnych stoi w Polsce pod dużym znakiem zapytania. Wygląda na to, że mentalnie nie jesteśmy jeszcze przygotowani na prywatne pożyczanie pieniędzy. Tym, którzy przygotowani mimo wszystko są, nie pozostaje nic innego jak udanie się do firmy pożyczkowej i skorzystanie z kolejnej szybkiej pożyczki...
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl